Premiera: 13.05.2011 19:00 | Czas trwania: 80 minut | Cena: 30/40 zł |
W ostatniej scenie „Emigrantów”, po podarciu banknotów przez XX, gdy AA niszczy notatki do dzieła życia, a z jego piersi wydziera się bolesny krzyk, XX chrapie. Polski chłoporobotnik nie słucha projektu polskiego inteligenta. Brak porozumienia między chłopstwem a szlachtą, potem inteligencją a ludźmi pracy, jest problemem, który dał się już we znaki bronowickim weselnikom Wyspiańskiego, młodopolskim poetom, peerelowskim twórcom sztuki, a dziś nurtuje jednostki szczególnie wyczulone na brak równości, wolności i braterstwa, pragnące żyć w świecie, gdzie naprzeciwko człowieka stoi człowiek, nie tytuł, instytucja czy urząd.
W „Emigrantach” rola społeczna i pochodzenie okazują się być ostatecznie przeciwstawnymi narracjami, nieprzystającymi do siebie projektami, antagonistycznymi rzeczywistościami, w których pogrążeni są bohaterowie. Trudno o wspólny cel, kiedy inna średnica wyznacza horyzont.
Kim są bohaterowie „Emigrantów” w czasach szybkich pieniędzy, dynamicznych karier, otwartych granic? Czy zdeterminowane pochodzeniem losy ludzkie mogą się dogadać tylko z własnymi odbiciami? Mrożkowski inteligent nie ma skutecznych narzędzi do rozczytywania dzisiejszej rzeczywistości, tak samo jak nie ma ich jego partner. Zresztą, kto je ma? (Może dysponujemy nimi tylko czasami? Na chwilę?) Kto ma wiedzę, ten ma władzę, ale w jakim świecie żyjemy, jeśli jest to wiedza sprzed dekady?
Narzędzia do rozczytywania rzeczywistości zużywają się szybciej niż tenisówki. Mrożkowscy „Emigranci” prezentują pozorny projekt porozumienia, a zarazem autentyczną wiarę w jego brak. Język braku kompromisu, zwłaszcza po stronie inteligenta, udaje dialektyczne intencje, drażni, prowokuje, by go demaskować, żeby z nim walczyć, żeby nowe projekty tworzyć w opozycji do niego.
Witold Mrozek w swoim podsumowaniu roku 2011 umieścił go na liście 12 najlepszych spektakli roku!
Odważna dyskusja z Mrożkiem. Rubin polemizuje z budującą ciągle polskie myślenie opozycją inteligencja-masy, pan-cham, zaś dyskurs "inteligenckiej odpowiedzialności" demaskuje jako elitarystyczny i kabotyński. W pracę na budujących dramat Mrożka opozycjach wprzęgnięte zostało napięcie między rolami Krzysztofa Zarzeckiego, jednego z ciekawszych krakowskich aktorów młodego pokolenia, i amatora Marcina Cichońskiego-z zaskakującą zamianą w środku przedstawienia.
"Emigranci" według Wiktora Rubina są świetnym przykładem na to, jak można odczytać na nowo dramaty starego mistrza. Widzowie zamknięci razem z aktorami w zaklętym kręgu sceny Łaźni Nowej mogą dzięki Rubinowi lepiej dostrzec uniwersalny przekaz "Emigrantów", a w postaciach bohaterów zobaczyć własne, wykrzywione oblicza. Przedstawienie Rubina pokazuje, że chociaż mury runęły, niewiele się zmieniło między nami. Mrożek nie ulega przeterminowaniu.
Bartosz Krawczyk, E-SPLOT
Teatr Łaźnia Nowa
os. Szkolne 25 Kraków biuro@laznianowa.pl sekreteriat: 12 425 03 20 bilety: 12 680 23 41